Jakiś czasy temu pisałem, że poszukuję informacji dotyczących największego wydawcy pocztówek litograficznych z przełomu XIX i XX wieku - Karla Schwidernocha. Dzisiaj jeden z kolekcjonerów pocztówek mieszkający w Salzburgu wysłał mi odnaleziony artykuł z austriackiej gazety wydawanej w okresie funkcjonowania firmy Schwidernocha „Kikieriki” z roku 1899, który po przetłumaczeniu zamieszczam poniżej. Zachęcam do przeczytania, ponieważ ukazuje on rozmach działania firmy, która jest wydawcą jednej z najstarszych pocztówek litograficznych pokazujących architekturę Niepołomic z końca XIX wieku, oraz uświadamia jak popularne było w tamtych czasach nie tylko wysyłanie krótkich wiadomości odkrytą korespondencją , ale samo kolekcjonowanie pocztówek.
„Karty korespondencyjne stają się coraz bardziej rozpowszechnione, nie tylko w Austro-Węgrzech, ale także za granicą i w innych częściach świata.
W związku z nieprzewidzianym rozpowszechnieniem wielokrotnie pojawiło się pytanie, kto w naszym kraju zwrócił uwagę szerokich kręgów na takie karty, i z pewnością zainteresuje naszych drogich czytelników, że to właśnie wiedeńska firma jako pierwsza wprowadziła pocztówki na duża skale, ponieważ od około 10 lat firma Karla Schwidernocha dostarcza w Dolnej Austrii ponad 1000 okazów, Górnej Austrii ponad 600, Styria ponad 800, Karyntia ponad 400, Tyrol i Vorarlberg ponad 800, Salzburg ponad 200, Czechy ponad 1000, Morawy i Śląsk ponad 600, Galicja i Bukowina ponad 500, Dalmacja, wybrzeże o Istria ponad 300, Węgry ponad 1000.
Jak się dowiedzieliśmy, ponad 10 000 różnych okazów w niezliczonych milionach egzemplarzy zostało wyprodukowanych we wszystkich kierunkach przez wyżej wymienioną instytucję sztuki, która ma niedoścignione osiągnięcia w tej dziedzinie, dzięki czemu nasi szanowni czytelnicy mogą z grubsza wyrobić sobie wyobrażenie o ogromnych rozmiarach tego sportu jakim jest kolekcjonowanie kart, który jest dziś tak popularny.
Prawie żadna wioska ani gospoda, nawet w najbardziej odległych regionach, nie będzie dziś bez pocztówek, ale tam, gdzie jeszcze tak nie jest, zalecamy, aby nie zaniedbywać ich jak najszybszego zaopatrzenia, ponieważ wiosną i latem, na wszystkich festiwalach i spotkaniach lub przemarszach, manewrach wojsk - sprzedaż pocztówek będzie jeszcze większa.
Teraz w wielu miejscach powstają stowarzyszenia, które zbierają karty i wymieniają je między sobą.
Poinformowano nas, że w wyniku szczególnie dobrego wykonania wspomniana firma wielokrotnie otrzymała bardzo pochlebne listy z podziękowaniami od wielu stowarzyszeń i urzędów miejskich i jesteśmy przekonani, że Instytut Sztuki Karła Schwidernocha w Wiedniu (2 dzielnica, Pillersdorfgasse 4) z pewnością chętnie udzieli każdemu wszelkich informacji na temat produkcji takich kart”